Ktoś mi powie o co chodzi z tym trendem slow motion? niektórzy reżyserzy się zachowują w Polsce jakby byli posiadaczami nowego smartfona posiadającego tą funkcję i przez pierwsze 3 dni nagrywali w SlowMo wszystko co popadnie...
Fakt, jest dużo slow motion, w tym filmie, ale autorowi chyba właśnie o to chodziło, aby był kolorowy, teledyskowy, efekciarski i to mu się udało. Co mnie cieszy to to, że można było się szczerze pośmiać. Film nie udawał śmiesznej komedii, a rzeczywiście nim był.
Bardzo dobrze powiedziane, uważam że użyte akurat tutaj jest zamierzone i robi robotę
Już "Weekend" - Pazury udowodnił, że to nie jest dobry pomysł. U nas reżyserzy chyba myślą, że do Polski "Matrix" dotarł 15 lat później!
normalnie, efekt jest bardzo udany i odpowiednio użyty 'robi robotę' i w przypadku Najmro właśnie tak jest. Czy za dużo? Jak dla mnie było ok.
To bylo najlepsze w tym filmie oraz muzyka i gra w “jajeczka” ktora przypomnialam mi moje ruskie gierki :)
Nie do zniesienia tu był ten slow motion, w połączeniu z porąbanymi kątami kamery i tanią kolorystyką, to się naprawdę ciężko oglądało. Ja się najbardziej tymi dwoma ujęciami podniecałem, gdzie normalny kadr i kolory były.
dla mnie to przede wszystkim komedia, w momencie gdy Ogrodnik przewija taśmę długopisem uśmiałem się do łez... ilu teraz rozumie tą scenę, mam wrażenie, że nie wielu, efekty to uwypuklały i tyle...
to wygląda jakby w tym filmie specjalnie napchali jak najwięcej scen tego typu, żeby ludzie którzy to pamiętają mieli właśnie tego typu: "ooo, kiedyś to było..." i sentyment ;) no ale to spoko, w końcu to komedia, więc pasuje ;)
Noi co w tym złego? Oddaje to sytuacje wszystkim znane i które jakoś miło się kojarzą. Czy jeśli w filmie umieściliby dla Ciebie rzeczy do których miałeś za lat młodości sentyment lub pozytywne wspomnienia przeszkadzałoby Ci to?
Jaki ma sens przewijanie taśmy ołówkiem w samochodzie? W walkmanie to wiem żeby oszczędzać baterie, a w odtwarzaczu samochodowym?