Miałam swego czasu trochę do czynienia z ludźmi chorymi na schizofrenię i ich opinia była różna z jednej strony ciekawie i w miarę prawidłowo przedstawiono jak bohater akceptuje swoją chorobę natomiast z drugiej strony film całkowicie nieodpowiedzialnie pokazuje samą chorobę. Bo schizofrenia to nie jest tak jak przekonują filmowcy tylko halucynacje z którymi można się łatwo oswoić i ledwie wspomniane kłopoty z koncentracją. To szereg objawów takich jak wspomniane halucynacje (wzrokowe, słuchowe a nawet węchowe czy czuciowe), myślenie alogiczne, myślenie magiczne, urojenia(nie to samo co halucynacje), różnego rodzaju fobie i wiele innych. Dodatkowo z halucynacjami i urojeniami jest taka sprawa, że chory jest przekonany o ich prawdziwości bardziej niż w rzeczy realne, co sprawia że wytłumaczenie pacjentowi który akurat ma epizod że jest chory jest niewykonalne (a taka sytuacja występuje w filmie). Co do samego filmu to wielkie brawa za podjęcie tej skądinąd omijanej szerokim łukiem tematyki. Chociaż wykonanie takie sobie ...wznioszę się nad brakiem sensu waszych wypowiedzi, gdyz przekonana jestem o swojej racji. film ten jakoby wielki i wzruszający nie znaczy wiele, gdyż wiele takowych gniotów, wyciskaczów łez i tym podobnych powstało. To, że aktor zagrał inną rolę niż dotychczas niech nie dziwi nikogo i nie wywołuję zachwytu uczucia, ponieważ wcześniejsze jego występy ograniczały się do zabijania i bicia. W filmie tym już zabijać nie musi, aczkolwiek lepiej by było gdyby pozostał w typie do ról poprzednich wyznaczony. Łzy do oczu mi się cisnąć nie chciały, bo ujrzałam że film ten to płytkie jezioro, po którym chodzić można w gumofilcach. słodkie to i banalne, standardowe - człowiek dzisiejszy by słów tych użył. Jedyne co piękne w tym pokazie filmowym w stylu anioła zbuntowanego to Jennifer Connelly. Reszta niech zniknie
Aby mnie poniżyć i zdenerwować powinieneś raczej mówić, że np. jestem do ciebie podobna - albo się z Tobą kumpluje. Wtedy szlag mnie trafi na miejscu ! ;x
Też uwielbiam Rocky'ego, uważam Adwokata diabła za średniaka i nie przepadam za Chłopcami z ferajny.. chyba jesteśmy do siebie podobni jak dwie krople wody..
Ale 1/10 dla Gorączki nie podaruję !
Nie zawsze wszystko idzie ze sobą w parze , zawsze będą odmienne zdania ;) . Licz się z tym ;)
Przyznaj się szczerze ile oglądałaś z Gorączki albo Milczenia owiec.. 10.. 20 .. 30 minut ?!
Całe obejrzałam, ze względu na tak wysoką popularność tych filmów. Nawet przeczytałam wiele pozytywnych komentarzy dla obu filmów nastawiłam się na bardzo dobre produkcje . Jednak życie - Jak zwykle - zweryfikowało oczekiwania , no nic nie poradzę.
Bo jak zobaczę jakiś film np z top 20 to nie jaram się nim w ten sposób, że " oo top 20 , na pewno będzie dobry " tak pewnie większość myśli. No i zazwyczaj tak jest , że nie jest dobry. Okazuje się , że filmy które mają mniejszą oglądalność / popularność są o wiele lepsze ( dla mnie ).. oczywiście są wyjątki ;)
Rozumiem.
Najbardziej mnie właśnie dziwił dualizm Twoich ocen - z jednej strony umiesz docenić dobre produkcje , z drugiej natomiast te same produkcje oceniasz śmiesznie nisko.
Też się nie jaram filmami z top20 , bo w 99% przypadków na swoje miejsce nie zasłużyły i zawsze kieruje się swoim własnym systemem oceniania a nie popularnością , oceną czy ilością zdobytych nagród.
Ps. Zgadzam się co do Plutona i Milczenia.
Jak można dać 1/10 "Milczeniu owiec"? Z całym szacunkiem, ale nie na darmo za ten film Hopkins dostał brytyjski tytuł szlachecki. Ten film nie może być totalną błazenadą, nic niewartym "gniotem", który nudzi i nic nie wnosi, który jest kopią bez wyobraźni. 1/10? Taka ocena równa się Twojej dziecięcej złości i buntu z wiadomego tylko Tobie powodu. To nie gust był powodem.
Gdybyś oceniła ten film obiektywnie, dałabyś coś pomiędzy 2 a 4, jeśli Ci się nie podobał. Brak Twej wyobraźni i wspomniany wcześniej bunt podyktował Ci tę ocenę (przypomnę 1/10!)
Pozdrawiam.
Faktycznie jeśli chodzi o gust filmowy to coś w tym jest a propos tego co napisał przedmówca.Można odnieść nieodparte wrażenie, że tak niskie oceny za jak by nie było dobre produkcje, są wystawione na przekór. Np Django, przecież tam są świetne dialogi.No kurcze.....a taka fajna dziewczyna z Ciebie:-)s
Ale wiesz przecież, że l"es extrêmes se touchent". Mając rację co do zawartości faktów, tych twardych, w tej biografii, niekoniecznie masz ją co do wartości estetycznej filmu. Zgadzam się, że jeśli już ktoś robi coś biograficznego, to powinno się to trzymać, za przeproszeniem, życiowej kupy. Całkiem podobną rzecz mamy z filmami wojennymi - zawsze żydzi, zawsze holokaust, a Polacy wiadomo. To jest dopiero kłamstwo.
Ty chyba jesteś jakimś " Trollem " cokolwiek te słowo znaczy, śledzisz mnie koleś od tematu do tematu i gadasz nic na temat filmu, sam zaśmiecasz takim pisaniem forum, a odpowiadam Ci dlatego ,żebyś wiedział.
"Miałam swego czasu trochę do czynienia z ludźmi chorymi na schizofrenię" - zapewne przebywaliście na tym samym oddziale ?!
I potrafię unosić się w powietrzu siłą woli. ... No co? Brzmi przecież równie prawdopodobnie.
Chyba pani zapomniała, że schizofrenia nie objawia się zawsze w ten sam sposób, jest wiele jej rodzajów.
W moim osądzie ocena 1 zupełnie nie ma podstaw. Film nie jest genialny, ma minusy, jak najbardziej, ale chociażby gra aktorska jest na bardzo wysokim poziomie - napisałaś też ze głowny aktor we wczesniejszych produkcjach ograniczał sie do zabijania i bicia - hmm, nie masz racji, odczuwam lekką hipokryzję w momencie kiedy 'rozpływasz się' nad ''Gladiatorem'' , w ktorym akurat faktycznie 'zabija i bije'. Moze nie bije. Ale zabija.
Szanuje zdanie, ale kilka Twoich argumentów nie ma sensu.
Pozdrawiam :)
To nieporozumienie jak mozna oceniac takie filmy na 1, gdzie ta ocena oznacza totalne dno, a film jest fenomenalny
Jak ktos ma problem z systemem wartosci to tak to sie konczy. Przekonanie o wlasnej nieomylnosci i wyrazistosci wlasnego poczucia humoru tylko to potwierdzaja.
I o ile ten sarkazm wyglada zabawnie o tyle wystawiona ocena calkowicie dyskwalifikuje ta pania jako krytyka i mniej lub bardziej opiniotworczego komentatora.
Jesli ten film ma 1/10 to ile dostanie np: http://www.filmweb.pl/film/Yyyreek!!!+Kosmiczna+nominacja-2002-33245 ?
Przypominam, ze skala jest od 1 do 10 a nie od -100 do 10.
Dlatego tez, ja ogladam filmy ale nie oceniam, bo zeby cos ocenic trzeba miec punkt wyjscia, zaczepienia, odniesienia. Cos do czego oceniamy pozostale. Jesli dzis ocenie ten film na 1/10 to jak mam ocenic takiego Yrka? To samo dziala w druga strone, jesli ten ma dostac 10/10 to jak ocenic cos co moze sie okazac lepsze? Oceny skrajne powinny byc zachowane na filmy ponadczasowe. Ten nawet jesli nie jest ani zly ani wybitny, ponadczasowy raczej tez nie.
Dlatego tez tak naprawde skala powinna byc dwustopniowa, albo "podobal sie" albo "nie podobal sie", ewentualnie posrednie "nie mam zdania". Wtedy polowa tematow na tym forum nie mialaby racji bytu i zamiast przegladac 663 (na dzien dzisiejszy tutaj) w celu przeczytania czegos interesujacego, byloby moze 50. I tak przy kazdym filmie.
skoro nie możemy cię i tak przekonać i jesteś tak przeświadczona o swojej jakże beznadziejnej racji, to po jaką cholerę to piszesz i zakładasz forum??????
Skoro widzisz pewne plusy w tym filmie,jak choćby główną bohaterkę i matematykę,to dlaczego dajesz ocenę taką jakby film był dnem kompletnym? Dziwny system oceniania,tym bardziej że jest to film w dużej mierze oparty na faktach,więc generalnie nie chodzi o sam film,trudno być tu o obiektywnym gdyż np moja ocena w głównej mierze podyktowana jest podziwem dla faceta który codziennie zmaga się z tą chorobą,a to czy przebywalas z ludźmi chorymi nie ma tu większego znaczenia,jeden na katar leży pod kołdrą,drugi z mega gorączką wybiera się na imprezę,więc skoro miałaś.takowe obserwacje to powinnaś wiedzieć że u każdego postać choroby jest inna,podobne są tylko symptomy:). A tak na marginesie uważam że jest to jedna z lepiej zagranych ról Russella:-)pozdr
Wiesz, ja też miałam/mam do czynienia z ludźmi chorymi na schizofrenię.
Zauważ, że nie był to film dokumentalny.
Myślę, że 1 to jednak nieporozumienie.