Obejrzałem końcówkę pierwszego odcinka i cały drugi. Nie będę nawiązywał do fabuły, humoru, bo co najwyżej przeciętne. Ale co innego przykuło moją uwagę:
Odcinek 1.
Scena z autobusu gdzie Abishola rozmawia z tą swoją koleżanką na temat Boba i pada stwierdzenie (nie do końca pamiętam słowo w słowo, ale sens ten sam):
- Ale on jest biały...
Scena ze szpitala, kiedy umiera jeden z pacjentów i Abi z lekarzem próbuje go ratować. Lekarz (biały) używa defibrylatora, po czym stwierdza zgon i wychodzi z pokoju. Wtedy padają słowa: "Nieczuły" itp..
Odcinek 2
Scena kiedy Abi opowiada o swoim mężu, który wrócił do Nigerii, bo tam jest inżynierem a a Ameryce, nie pamiętam jaki to był zawód, ale coś na poziomie stróża nocnego czy parkingowego.
Scena kiedy Bob odprowadza Abi po przerwie na herbatę, a ta mówi, że nie musi już dalej. Wtedy Bob pyta:
- Wstydzisz się białego?
- Tak - odpowiada Abi.
A teraz odwróćcie role. W miejsce czarnoskórych wstawcie białych, a w miejsce białych czarnoskórych. Normalnie afera by była na całe środowisko filmowe, bojkoty, demonstracje, klękanie, pięści w górze, zadymy, palenie sklepów. Prócz oczywiście tej sceny z mężem Abi, bo ta pokazuje jaka to Ameryka jest niesprawiedliwa dla czarnoskórych wykształconych emigrantów.
Rozumiem, że mówienie w taki sposób o białych to dobry przepis na komedie, ale jak by było na odwrót to już skrajny rasizm...
Mam wrażenie że ten serial wręcz tylko opowiada o rasizmie wobec czarnoskórych, oglądam 6 odcinek, a tam nadal przytyki do "białych"...
PS. Śmiech z kasety odpalany po każdym zdaniu (nawet po "dobranoc, dobranoc"), to już jest jakaś tragedia...
A jakoś nie uderzyło cię że czarnoskóra rodzinka Abisholi widzi w tym związku interes i kombinuje żeby im też się coś dostało ?
Ten serial to jest jakiś nieśmieszny żart… co do tych rasistowskich wstawek, to jeszcze była jakaś sytuacja w szpitalu, gdzie jedna z tych koleżanek Abi mowi, ze tu sa dobrzy lekarze, a ona na to, ze z Nigerii sa na pewno o wiele lepsi (czy jakos tak)i sie spierała z nia. Generalnie cała ta postać Abisholi jest cholernie drażniąca, Bob to w tym „związku” wyglada chyba jak jej sługa. Generalnie tego się nie da oglądać.