Tylko tą czołówkę i muzykę, która mnie denerwuje muszę teraz przewijać.
Tylko, że gorszy. Coraz gorszy, bo ile lat to miałoby jeszcze trwać? No i jego drobniutka córka, która ugania się za drabami, choć pokonałoby ją 10-letnie dziecko. Słabo to widzę.
Mnie jednak czegoś brakuje, to już nie ten klimat. Jestem na piątym odcinku i jakoś nie zależy mi, by dalej oglądać. Brakuje mi Edgara czy Irvinga. W ogóle wyjaśniają gdzieś co z nimi?
Edgar pojawił się tylko na chwilę w jednym odcinku. Bosch zmienił miejsce pracy, no i niestety, wyłączając epizody koledzy z posterunku musieli zniknąć.
Chyba w ostatnim odcinku pojawił się w retrospekcjach młody Mike Heller- przyszły prawnik z lincolna. I porównując ten serial z nowym serialem netflixa, tutaj klimat jest dużo lepszy, dla mnie taki jak wcześniej.
Też tak to odebrałem. Generalnie jest słabiej niż w poprzednich sezonach. Już tak nie angażuje do rozkminy jak dawniej. I jeszcze ten miałki cliffhanger na koniec sezonu :/
Właśnie skończyłam oglądać ostatni odcinek i cóż... Jestem zwyczajnie rozczarowana, nie ma już "tego czegoś". Takie to nijakie, bez emocji, a zakończenie, jak napisałeś, miałkie i dość przewidywalne. Uwielbiam Boscha, ale dziedzictwo jest słabe.
No niestety trzeba zgodzić się z przedmówcami . W porównaniu ze " starymi " sezonami to inna klasa po prostu . Intryga naiwna , płytka , strasznie przewidywalna . Czarne charaktery wyczuwalne po dwóch sekundach na ekranie , starzy koledzy z posterunku prowadzący akcję szpiegowską aż rozczulają , Bosch niczym baron Minchausen wychodzący z wszystkich opresji niczym Hans Kloss w odcinku gdy likwiduje niemiecka fabrykę .