ja nigdy nie słuchałem
<ale ewidentnie to ona był głupsza skoro z takim przygłupem była...>
Nie rozumiesz; wyjasniła czemu z nim była; to bylo emocjoanlne przywiazanie - po XX latach ciezko od kogos odejsc, bo jest strach ze sie zostanie samym i nawet wtedy WBREW ZDROWEMU rozsadkowi czesto kobiety zostaja w zwiazkach patologicznych; przyjrzyj sie problemowi alkoholików; jak czesto kobiety jednak zostają; albo kiedy są tłuczone. Nie trzeba wyzywac; trzeba umiec zrozumiec ze takie sytuacje maja w zyciu miejsce, niestety. Dla nas logiczne jest to, ze jesli ktos nas zle traktuje - odchodzimy. Ten przypadek nie nazwalabym syndromem sztokholmskim, choc delikatnie mozna by podciągnąć. Poczytaj z ciekawosci o tym zagadnieniu.