Zabiłem giganta który miał przy sobie książke ,,Przewodnik po Białej Grani dla dżentelmenów''.A
wam jakie dziwne przygody przytrafiły się w Skyrimie?
Nie wiem czy to się kwalifikuje do kategorii dziwna przygoda, ale miło to wspominam. Otóż nie pamiętam kto to dokładnie był, ale uciekałem przed kimś, kto ścigał mnie po Białej Grani. Na szczęście schowałem się w swoim domu (zapomniałem już nazwę). No i jak to mam w zwyczaju w prawdziwym życiu, również w domu ze "Skyrim" miałem swoją półkę z książkami, do której chętnie zaglądałem od czasu do czasu.
Traf jednak chciał, że nieco wcześniej w prawdziwym życiu, po robocie kolega posypał mi trochę zielonego... hmmm... jakby to ująć, powiedzmy, że fajkowego ziela. No i spaliłem owo ziele tuż przed uruchomieniem "Skyrima". Odpaliłem grę. No i wczytuję stan zapisu. Jestem w Białej Grani, coś tam się dzieje, nagle zaczynają mnie gonić wrogowie. Zlany potem chowam się w swoim białograniastym domu, siadam przy palenisku, gotuję sobie potrawkę, wchodzę w tryb chodzenia, więc zaczynam spacerować sobie po domu... muzyczka, cisza i spokój, no i tak mi zleciała jakaś godzina, na czytaniu książek ze "Skyrim", siedzeniu na krześle przy palenisku i jedzeniu potrawek.
Po jakimś czasie wyszedłem ze swojego przytulnego gniazdka i... niestety dostałem ciosa młotem bojowym czy czymś w stylu i na tym się skończyło :)
Ten dom w białej granie to "wietrzny domek" A wracając do tematu to ja raz zabiłem smoka grając wilkołakiem :)
Właśnie, wietrzny domek. Kurde, ależ mnie korci, aby jeszcze raz zagrać w "Skyrim".
Masz internet? Łatwo znaleźć... Np Planescape Torment, BG1 i 2, F1 i 2 i ewentualnie New Vegas, Vampire Masquerade: bloodlines itd.
Tak się składa, że nawet na swoim filmwebowym profilu mam wszystkie te gry. I owszem, są to jak najbardziej prawdziwe erpegi. A jedyna różnica między nami polega na tym, że dla mnie równie prawdziwym RPG jest "Skyrim".
Stworzyłem nową postać w edycji na PS3. Zajmowałem się swoimi sprawami w Białej Granii, aż tu nagle pojawia się kurier z liścikiem. Otóż okazało się, że zmarła Adrianne Avenicci i zostawiła mi pieniądze w spadku, jakieś sto smoków. Okazało się, że zginęła w ataku wampirów, o którym w ogóle nie wiedziałem - nie słyszałem ani krzyku. Zdziwiłem się podwójnie, bo grywam w Skyrima od dnia premiery a nigdy się z tym nie spotkałem (ze spadkiem), a zdziwienie to podwoił fakt, że nie miałem pojęcie o tejże walce.
Ostatnio grając szukałem zwłok pewnej osoby i znajdując sie pod wodą przypływa do mnie kurier i zaczyna nawijać że ma dla mnie przesyłkę xD