Tak:) pewnie że tak:D gra jest świetna... i daje nam dwa zakończenia... dobra i złe... o których decydujemy w ostatniej sekwencji gry:)
Aha. Bo ja trochę grałem. jak trzeba było potwora rozwalić samym sobą z dynamitu... troche po tym utknąłem
hmmm to praktycznie początek:D tak czy inaczej musisz sie dostac do domku z "fujarkami" (to wydajając dźwięki... ) drzwi otwierają się gdy do tych drugich nalejesz odpowiednią ilość wody...
hmmm no to dalej masz ten tunel z trzema zasuwkami... wszystkie przyciski musza być wciśnięte żeby przejść..
tak czy inaczej na YouTubie jest pokazane jak przejść... z reszta pewnie się gdzieś poradniki znajdą... a jak Ci się szukać nie chce to pisz gdzie utknąłeś a pomogę:D
Tak, a nawet 3 zakończenia... Trzecie to wpadnięcie w dziurę z napisem "Nie skacz!!!" :D
A co do samej gry, to jest po prostu genialna :D
Ja grałem w tą grę jako gzub:) I doszedłem do kryształów. Tam utknąłem.. a teraz przypomniałem sobie o tej grze i znów w nią gram. Zobaczymy jak daleko zajdę bo puki co mało czasu na to mam ;) Mam nadzieję że bez podpowiedzi uda mi się ją ogarnąć :)
Tak, zapisałam sobie wcześniej żeby obczaić dwa zakończenia :) To jest jedyna ana świecie gra, jaką uwielbiam. Niesamowicie psychodeliczna, tajemnicza, świetna muzyka... nieopisany klimat, psycho-dzieciństwo. moje wspomnienia z tym widają się takie odrealnione jak dziwaczny sen... dobra, to brzmi jak nolife, wiem. Gram w to od 6,7 lat i znam tylko jedną osobę, która w to grała :) Bardzo niedoceniona, ale nie wiem czy to akurat niedobrze. Teraz bachorki tną w tibie, a ja w ich wieku miałam mózg beatlesa na lsd kiedy w to grałam, dotąd mi tak zostało :)
kocham ten śmiech Klogg'a -Yes, yees! He bought it, I win! aaaahh Hahahaaa!!!
Tak, choć kiedy między trzecim a czwartym przejściem miałem kilkuletnią przerwę... Zakończenie oglądałem jakbym widział je pierwszy raz w życiu, całkiem już go zapomniałem ^^'
Przeszłam ją mnóstwo razy (chociaż za pierwszym bez solucji by się nie udało :)), bardzo poprawia mi humor. Czasami, kiedy nie mogę zasnąć, przechodzę ją w myślach :) Od paru lat się zbieram żeby poczytać ten tekst ze ścian długiego korytarza, ale jakoś ciągle nie mam czasu.
Ja również przeszłam całą grę z 2 razy samodzielnie jak bylam troche starsza a jak bylam malutka to zawsze przyglądalam sie jak inni grają :)
Ta gra przygodowa jest jedna z najlepszych przygodowek w jakie gralam.Pamiętam ,że najżmudniejszym momentem dla mnie bylo chodzenie po korytarzach - tzn trzeba bylo dojsc na sam koniec korytarza - chyba po dyskietke ? a potem znowu wracac :D
Zakonczenie tez fajne bo dali mozliwosc wyboru .Wybralam na początku dobry koniec oglądnelam filmik a potem odczytalam gre znowu i wybralam zly koniec .Oczywiscie polecam wybranie dobrej drogi bo ta zla jest smutna po prostu :]
no jasne że tak :) gra niesamowicie wciągająca. Czasami o mrocznym klimacie (jak dla mnie) kiedy ostatnio w nią grałam to miałam z 11 lat.. pewnie dlatego. Jak dla mnie rewelacja gra !
Ja też przeszedłem tę grę :) Przyznam się bez bicia, że w kilku miejscach musiałem skorzystać z solucji (ok. 2-3 miejsca). Byłem wtedy chyba w podstawówce, a grę poznałem u kolegi, mając jakieś 10 lat. Internet nie był wtedy tak rozpowszechniony u nas, a solucję znalazłem bodajże w pożyczonym Świecie Gier Komputerowych. Gra jest absolutnie magiczna i wyjątkowa. W tej chwili nie pamiętam szczegółów, ale przejście gry zajęło mi bardzo dużo czasu. Pierwszym miejscem, w którym utknąłem, był moment z katapultą, gdzie wchodziło się z jakiejś fioletowej jaskini. Pamiętam też, że na etapie z myszką musiałem skorzystać z podpowiedzi.
Ja ją skończyłem zagadka z myszą ryła banie ale potem okazała sie banalnie prosta. Ech....